WYJAZD DO LUBLINA

24.01.2020

WYJAZD DO LUBLINA


Wyjazd i Koncert w Lublinie z Pueri Cantores Lublinenses

Natychmiast po występie w Hotelu Prezydenckim w Rzeszowie Chórzyści udali się do Lublina, aby wystąpić wraz z Pueri Cantores Lublinenses w (jak głosiły plakaty) „nadzwyczajnym Koncercie Chórów Chłopięco – Męskich”, na który przyszło blisko 400 osób. Wydarzenie miało miejsce w kościele pw. Matki Bożej Różańcowej, w którym przed występem Rzeszowskie Słowiki, wraz z kolegami z Lublina, wzięły udział we mszy świętej, upiększając nabożeństwo liturgicznym śpiewem.

W lubelskiej świątyni wróciły wspomnienia z ubiegłorocznego wyjazdu na Kresy Wschodnie, ponieważ w jej murach znajduje się oryginał cudownego obrazu MB Latyczowskiej, pod którego kopią Pueri Cantores Resovienses śpiewali w sanktuarium w Latyczowie.

Koncert obydwóch Chórów, podczas którego śpiewacy z Rzeszowa wykonali kilkanaście kolęd, zakończyło wspólne wykonanie słynnego Da pacem, Domine Dominika Lasoty. Ten przepiękny hymn IX Kongresu Chórów Polskiej Federacji Pueri Cantores, który odbył się w 2017 roku w stolicy Podkarpacia, zabrzmiał wyjątkowo dostojnie i potężnie w wykonaniu blisko 130 chórzystów z towarzyszeniem organów (Małgorzata Skwarzyńska), trąbki (Dariusz Lewandowski ) i kotłów (Adam Augustowski).  Dyrygował ksiądz Attila Honti, który wraz z proboszczem, księdzem kanonikiem Markiem Warchołem, i lubelskim chórem zaprosił rzeszowian do „swojego miasta”.

Nagrodą za śpiewaczy trud był sobotnie zwiedzanie Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i spacer po pięknym Starym Mieście pełnym bezcennych zabytków świadczących o świetności Lublina i jego wielkiej roli w dziejach Rzeczypospolitej. Chórzyści odwiedzili m.in. Archikatedrę Lubelską wraz z Muzeum Archidiecezjalnym, Rynek, Zamek z Kaplicą Trójcy Świętej i zespół klasztorny Dominikanów, w którego murach, jak głosi tradycja, blisko 451 lat temu podpisano akt unii lubelskiej. Natomiast panoramę całego Lublina i okolic Pueri Cantores mogli podziwiać z Wieży Trynitarskiej, na której taras widokowy, umieszczony na wysokości 40 metrów, wspięli się, pokonując 207 stopni. Na zwiedzających chłopców, ze szczytu tej 60 – metrowej wieży, spoglądał blaszany kogucik, który dawniej, a zapewne także i dziś przestrzega mieszkańców Koziego Grodu przed niebezpieczeństwem.

STANISŁAW ŻYRACKI