WYSTĘP Z JUSTYNĄ STECZKOWSKĄ

22.05.2015

WYSTĘP Z JUSTYNĄ STECZKOWSKĄ


Występ z Justyną Steczkowską

Udział w koncercie poprzedziła korespondencja prezesa Stanisława Żyrackiego z Justyną Steczkowską, której ojciec, Stanisław, był w latach 1970 – 1975 założycielem i dyrygentem pierwszego w historii Rzeszowa chóru chłopięcego, a później chłopięco – męskiego, do którego od początku do końca należał mały wówczas Staś.

Początek krótkiej, ale jakże cennej dla Chóru, współpracy z panią Steczkowską, tak wspomina Stanisław Żyracki:

– W styczniu, w 14. rocznicę śmierci śp. Stanisława Steczkowskiego, napisałem artykuł o tym wielkim chórmistrzu, pedagogu i wychowawcy, o którym mówiliśmy zawsze z dumą „nasz Maestro”. Tekst wysłałem na prywatny adres artystki (który jest moją tajemnicą) zdobyty w okolicznościach wręcz anegdotycznych. Po kilku dniach pani Justyna zadzwoniła do mnie, mówiąc: Panie Staszku, popłakałam się, czytając tak dużo dobrych słów o moim tacie. Nie przypuszczałam, że po tylu latach tak mocno tkwi w pamięci swoich chórzystów.

Parę miesięcy później, wracając z próby, zauważyłem plakat informujący o koncercie Justyny Steczkowskiej, jaki miał odbyć się w Teatrze im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie z okazji 20 – lecia pracy artystycznej piosenkarki pn. „Nie jestem tym, kim byłam”. Pomyślałem wówczas, że może artystka zechciałaby z nami zaśpiewać. Zadzwoniłem…

Czasu było tyle co nic, ale wystarczyło na przygotowanie jednej piosenki z dwóch zaproponowanych przez Justynę Steczkowską, czyli „Walca embarras”.

W dniu koncertu, w czasie jedynej próby, po zaledwie dwukrotnym prześpiewaniu utworu z artystką i jej zespołem, gwiazda, obdarzona absolutnym słuchem i przepięknym głosem o niezwykłej skali, nie szczędziła pochwał dla Chóru i Marcina Florczaka: Jak pięknie zaśpiewaliście. I jak czyściutko! Dziękuję Panu, Panie Dyrygencie.

Występ, który był dużym przeżyciem dla wybranych 26 chórzystów, pięknie zapowiedziała sama Justyna Steczkowska:

Przed Państwem specjalni goście – Chór Chłopięco-Męski „Pueri Cantores Resovienses”. Jacy piękni! Spójrzcie! Wspaniali!

To taka trochę pętla czasu. Ja też wychowałam się na chórach i z chórami. Razem jeździliśmy i śpiewaliśmy. To była najlepsza lekcja życia być w chórze. Chór to nie tylko śpiewanie, ale też jakieś porozumienie, braterstwo. Mnóstwo naprawdę dobrych i fajnych rzeczy. Ale też ciężka praca, żeby tak śpiewać, jak śpiewa „Pueri Cantores Resovienses”, co Państwo za chwilę usłyszą.

Czytelnicy tego Albumu też mogą zobaczyć i usłyszeć wspólne wykonanie „Walca embarras” na YouTubie, wpisując adres:

https://www.youtube.com/watch?v=uX6nKUS6rZo.

STANISŁAW ŻYRACKI